sobota, 13 lipca 2013

Bajki i powiastki Stanisława Jachowicza [#3]

PRZESTROGA
— Biedna! biedna rybko!
Umykaj-że szybko:
Bo tu czeka zdrada,
Ktoś się z wędką skrada.
Rybka nie słuchała,
Wędka ją złapała.

PIŁKA
Piłka się raz z chłopców śmiała,
Że wyżej od nich skakała,
Urażeni żarty temi,
Nie podnieśli piłki z ziemi;
Błąd poznała nieboraczka
I ze wstydu spiekła raczka.

ANDZIA
— Nie rusz, Andziu, tego kwiatka:
Róża kole — rzekła matka.
Andzia mamy nie słuchała,
Ukłuła się i płakała.

NIEPOSŁUSZEŃSTWO
Często bywamy winni złemu sami.
— Nie gryź, chłopcze — rzekł ojciec— orzechów zębami!
Chłopczyk na to:
— Nic nie szkodzi.
A teraz bez zębów chodzi.

CZYSTY KOTEK
- Czemu się często myjesz - pytano raz kota.
- Bo czystość - odpowiedział —jest to piękna cnota.
Jakoż, doprawdy, kocina
Mył się prawie co godzina.
Chętnie mu do pokoju wchodzić pozwalano
I powszechnie go kochano;
Doznawał wszelkich pieszczotek:
A czemu? bo czysty był kotek.

PIESEK I BIEDNY KOTECZEK
Spotkał raz piesek koteczka biednego
I temi słowy przemawia do niego:
— Żyliśmy kiedyś, koteczku, w niezgodzie,
Wszystko minęło, gdyś w nędzy i głodzie.
Oto najlepsze daję ci kosteczki,
Mięsa kawałek i trochę bułeczki;
Jedz, mój koteczku, żal mi cię nieboże!
Pomnij, że piesek dzieli się, czem może.
I ten co warczy, potrafi być tkliwy,
Nie pytam się, kto jesteś, dość, żeś nieszczęśliwy.

TEODOREK
Teodorek łapał muszki,
Obrywał im skrzydła, nóżki.
Siostra, na to patrząc z boku,
Mówiła mu z łezką w oku:
— O, niedobry Teodorze!
Jak cię też to bawić może?
Cóż ci winny biedne muszki?...
Czyś ty im dał skrzydła, nóżki?

KOTKA I SUCZKA
Kotka suczkę przestrzegała,
By kiełbaski nie ruszała;
A suczka jej odpowiada:
— Przykład lepszy, niżli rada.

KOTEK KULAWY
Kotek kulawy szedł sobie drogą,
A ktoś niebaczny trącił go nogą.
— Nie trącaj, panie! — rzekła dziecinka —
I cóż ci winna biedna kocinka?
Ej! daj jej pokój, niech sobie idzie,
I ona umie zapłakać w biedzie,
A mama mówi:
„Ojciec Niebieski
Nie każe biednym wyciskać łezki."

MOJE TWOJE
Co Władysia, to i Zosi:
O nic brat siostry nie prosi,
I nawzajem ona jego.
Lecz ni z tego, ni z owego
Poróżnili się oboje.
Wtenczas poznali: co moje, co twoje!
Wszystkiego się zmniejszyło dzieciom o połowę...
Już co było Zosine, nie było Władziowe.


Źródło utworów:
S. Jachowicz, Bajki, powiastki, pieśni, Warszawa 1919

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz