sobota, 25 maja 2013

Bajki i powiastki Stanisława Jachowicza [#1]

Stanisław Jachowicz (1796-1857), poeta, pedagog i czołowy bajkopisarz polski. Pisał bajki dla dzieci o charakterze moralizatorskim.
Wszyscy pamiętamy „Chorego kotka”, powiastkę o kotku łakomczuchu i jej morał „łakomstwo nie popłaca”. Całe pokolenia dzieci wychowały się na twórczości Jachowicza. Dzisiaj, niestety twórczość tego XIX wiecznego autora powoli odchodzi w zapomnienie, a szkoda.
Wielką przyjemność sprawiło mi sięgnięcie do zbiorów bajek i powiastek Stanisława Jachowicza. Jego twórczość charakteryzuje ponadczasowość i myślę że warto przypomnieć jego twórczość.
Pragnę wszystkich zachęcić do lektury wybranych utworów Jachowicza.


PAN KOTEK
Pan kotek był chory i leżał w łóżeczku,
I przyszedł kot doktor: „Jak się masz koteczku!” –
„Źle bardzo….” i łapkę wyciągnął do niego. –
Wziął za puls pan doktor poważnie chorego,
I dziwy mu śpiewa: „Zanadto się jadło,
Co gorsza, nie myszki, lecz szynki i sadło;
Źle bardzo…. gorączka! źle bardzo, koteczku!
Oj! długo ty, długo, poleżysz w łóżeczku,
I nic jeść nie będziesz, kleiczek i basta:
Broń Boże kiełbaski, słoninki, lub ciasta!” –
„A myszki nie można? – zapyta koteczek –
Lub z ptaszka małego choć z parę udeczek?” –
„Broń Boże! pijawki i dyjeta ścisła!
Od tego pomyślność w leczeniu zawisła.” –
I leżał koteczek; kiełbaski i kiszki
Nie tknięte; daleka pachniały mu myszki.
Patrzcie, jak złe łakomstwo! Kotek przebrał miarę;
Musiał więc nieboraczek srogą ponieść karę:
Tak się i z wami, dziateczki stać może;
Od łakomstwa strzeż was Boże!

STAŚ
Staś na sukni zrobił plamę;
Płacze i przeprasza Mamę.
Korzystając z chwili Mama,
Rzecze: „na sukni wypierze się plama;
Ale strzeż się, moje dziécię,
Brzydkim czynem splamić życie:
Bo ci, Stasiu, mówię szczerze,
Ta się plama nie wypierze.”

ZUZIA I POKRZYWA
Mama. Na ci, Zuziu, pokrzywkę. – Kiedy parzy, Mamo!
- Niegrzecznym, rzecze Mama, dzieje się to samo;
Każdy ich tak unika, jak ty tego ziela;
Bądź łagodną, uprzejmą, znajdziesz przyjaciela.

JUSTYNKA
Justynko, mówił Ludwiś, czy dobra bułeczka? –
Dobra. – A dasz mi trochę? – Ani kawałeczka. –
Mama dobywszy ciastko, rzecze do Justunki:
To i ja tobie nie dam ani odrobinki.

OWIECZKA
Lękając się owieczka, by nie zmokła cała,
W gęste kolących cierni krzaki się schowała,
Uszła srogości burzy i nie zmokła przecie;
Lecz za to mało wełny zostało na grzbiecie.

Źródło utworów:
S. Jachowicz, Bajki i powiastki Stanisława Jachowicza, Petersburg 1860.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz